A wszystko to dzięki koleżance Joannie z pracy, która postanowiła podjąć się wyzwania i powalczyć z moim biżu. Prawda jest taka, że biżuteria jest robiona przeze mnie nałogowo, ale niestety nie da rady pokazać wszystkiego na blogu z powodu 1 małego szkopułu: APARATU! Ale już o tym pisałam. nie będę się wnerwiać z rana po po co i tak ten tydzień zdycham fizycznie, więc nie chce jeszcze siadać sobie na psychikę. Buziaki dla TUZAGLĄDACZY:)
1 komentarz:
sesja profesja.... nareszcie widać urok broszek... JK
Prześlij komentarz