czwartek, 2 września 2010

Małe przeprosiny

Kochani przepraszam za te przeciąganie sprawy candy i nieobecność na Waszych i moim blogu. Ostatnio w moim życiu bardzo dużo się dzieje i nie mogę złapać oddechu. Dziś byłam jako świadek na rozwodzie mojej kuzynki. Pierwszy raz w sądzie. (nie na darmo oglądało się "Sędzię Marię Wesołowską" :)To taki mały żarcik. Bo na żarty to mi się nie zbiera. To takie smutne 5 lat temu bawiłam na ich weselu a teraz musiałam zeznawać w sądzie przeciw temu małżeństwu. To było dla mnie bardzo trudne. Nadal nie mogę się pozbierać. Dlaczego ludzie są tacy głupi i nie potrafią rozejść się spokojnie...
Wyniki i resztę obiecuję jutro a dla każdego jakiś smakołyk się znajdzie. Pozdrawiam

3 komentarze:

noomiy pisze...

Trudne są takie sprawy...
Trzymaj się! POdejrzewam, że to bardzo trudne! :* Jesteśmy wyrozumiałe :*

Huma pisze...

Kochana, 3maj się ciepło:) Szkoda, że ludzie, którzy deklarują sobie miłość nagle nie potrafią normalnie rozmawiać... I jak tu wierzyć?eh, życie...

Natka pisze...

Czekamy cierpliwie! Te nasze candy to zabawy, a są w życiu poważniejsze sprawy...